12 paź 2011

Anna Brzezińska "Wiedźma z Wilżyńskiej Doliny" - swojsko i przyjemnie.

"Wiedźma z Wilżyńskiej Doliny" to już drugi tom opowiadań, w których bohaterką jest Babunia Jagódka - wioskowa wiedźma lubująca się w okowicie, jurnych parobkach i pełnym srebra trzosie. Żyje sobie Babunia spokojnie w Wilżyńskiej Dolinie, mieszkańcy pobliskiej wioski omijają jej chatynkę szerokim łukiem, chyba że potrzebna jest im pomoc w nietypowej sprawie - wtedy pełni pokory i drżący ze strachu odwiedzają Jagódkę i dobijają targu. A Babcia im pomaga, choć nie zawsze w taki sposób, jakiego by sobie życzyli...

Ciężko mi jednoznacznie ocenić dzieło pani Brzezińskiej. Z jednej strony każde z siedmiu opowiadań ma w sobie coś wyjątkowego, a postać głównej bohaterki jest dość oryginalna, ale to "dość" to dla mnie zdecydowanie za mało. Czytając o Babuni czułam się chwilami tak, jakbym czytała przygody żeńskiego odpowiednika Jakuba Wędrowycza. Tak samo bezkompromisowa, tak samo egoistyczna, a miejscami nawet i poczucie humoru było "Wędrowyczowskie".


Poza tym, jak na książkę o wiedźmie, to mamy tutaj mało magii, a gdy już się ona pojawia, to jakby znikąd. Anna Brzezińska nie sili się na wyjaśnienie źródła mocy Babuni, a samo czarowanie polega na praktycznie "pstryknięciu palcami". Być może w "Opowieściach z Wilżyńskiej Doliny" było to jakoś nakreślone, w tej części jednak wiedźma ma po prostu jakąś tam moc, którą wykorzystuje w jakiś tam sposób.

Prócz tych drobnych mankamentów nie mam więcej nic do zarzucenia tej książce. Przyjemna lektura, kilka razy nawet uśmiechnęłam się pod nosem, a parę razy zrobiło mi się smutno. "Wiedźma z Wilżyńskiej Doliny" bowiem opowiada o miłości, przeznaczeniu i samotności, o trudnych wyborach i poszukiwaniu szczęścia. Wszytko to, okraszone dość dużą dawką humoru, gwarantuje rozrywkę na maksymalnie dwa wieczory.

Polecam tym, którzy lubią średniowieczną wieś w krzywym zwierciadle i niebanalne czarownice. Jeśli jednak chcecie poczytać coś bardziej fantasy to "Wiedźmę..." omijajcie szerokim łukiem.

Moja ocena... I właśnie, tutaj mam mały dylemat Jako książce fantasy dałabym maksymalnie 2/6, ale jako że lubię wredne babsztyle to podnoszę o jeden punkt i tak zostaje nam :
 3/6

Pozdrawiam serdecznie :D

18 komentarzy:

  1. Kocham książki fantasty ale co do tej to mam mieszane uczucia. Okładka podoba mi się, a że lubię wredne babsztyle może sięgnę ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Nie, nie...Za lekturę opowiadań biorę się rzadko i baaardzo wybiórczo, a tu dodatkowo tematyka trochę mnie zniechęca, wiec raczej nie skorzystam.

    OdpowiedzUsuń
  3. Pokochałam książki Brzezińskiej od kiedy sięgnęlam po jedną z nich. Wielce sobie chwalę opowieści o Babuni:P

    OdpowiedzUsuń
  4. @Ewa, tutaj są to niby opowiadania - ale jednak nie czyta się książki jak antologii ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. @Blueberry - Jeśli lubisz nietypowych i nie do końca dobrych głównych bohaterów to polecam :)

    @Ewa - majstersztyki wśród opowiadań to raczej nie są, więc rozumiem :)

    @Alannada - Są dobre na odstresowanie :)

    OdpowiedzUsuń
  6. @Karo - fakt, nie wspomniałam że opowiadania są ze sobą powiązane :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Jednak spróbuję, bo mnie bardzo zaciekawiłaś swoją recenzją; poza tym od fantasy raczej trzymam się z dala, a o czarownicach chętnie poczytam:)

    Pozdrawiam serdecznie!

    OdpowiedzUsuń
  8. A Ci parobkowie to tak chętnie tą...babunię...? ;-)
    A jak oceniłaś Wędrowycza?
    Być może już o tym pisałaś, ale nie za mojej kadencji.
    Tej książki nie znam, ale Jakuba swojego czasu bardzo lubiłam.
    Ale ....nie tylko z Kinga się widać wyrasta, bo ja już niemal całkiem wyrosłam z fantastyki...

    OdpowiedzUsuń
  9. Hehe, też się zastanawiam nad tymi parobkami... widocznie wiedźmy mają jakiś naprawdę nieodparty urok xDDD

    OdpowiedzUsuń
  10. Z opisu przypomina mi Babunia trochę Nianię Ogg.
    Lubię fantasy ale nie wiem czy na tę książkę się skuszę

    OdpowiedzUsuń
  11. Czytałam "Opowieści..." i szczerze mówiąc nie zachwyciły mnie ;) Wolałabym zobaczyć pisanie Brzezińskiej w niej satyrycznym wydaniu, bo sądzę, że wątki humorystyczne średnio jej wychodzą. Same zaś opowiadania również nie są bardzo oryginalne i nie przykuwały mojej uwagi na długo.

    OdpowiedzUsuń
  12. Mam w planach (tych nieco dalszych) zabranie się za Brzezińską, ale chyba zacznę od jej innych książek. Zwłaszcza że za opowiadaniami generalnie nie przepadam, a skoro te są mocno średnie, to póki co mogę sobie odpuścić. :)

    OdpowiedzUsuń
  13. @Isadora- jakoś nie dziwi mnie Twoje zainteresowanie czarownicami :) :) Ps - zaklęcie "Młoda i Piękna" - to sukces w podbojach miłosnych :P

    @Lamasquerade - Babunia zna pewne zaklęcie, czyniące je Młodą i Piękną. Zaklęciu temu potrafi oprzec się tylko ten, kto prawdziwie kocha :P A że parobcy raczej wyższych uczuć nie doświadczają, to Babunia korzysta :P
    Wędrowycza czytałam wieki temu i bardzo mi się podobał, choć z czasem lekko mi się przejadł.n
    Z fantastyki nie da się wyrosnąć - po prostu z czasem powinno sięgać się po nieco trudniejsze pozycje :P

    @Luba - coś w tym jest, choć Babunia jest bardziej swojska i mniej .. bezpośrednia :P

    @Visenna - też z chęcią przeczytałabym coś bardziej fantasy w wykonaniu Brzezińskiej. Mogłoby nawet być osadzone w tych samych czasach - w końcu średniowiecze to najlepszy okres na czary i konszachty z diabłem ^^

    @Oceansoul - Jak już naprostowałam w wcześniejszym komentarzu - opowiadania zazębiają się ze sobą, więc książkę można nazwać powieścią na bazie opowiadań. Co nieco dyskredytuje całość, gdyż ani jako powieść, ani jako opowiadania nie uplasowałabym tej powieści na wysokiej półce. Jednak, tak dla odstresowania i uśmeichu - naprawdę polecam :D

    OdpowiedzUsuń
  14. Chodziła za mną ta książka od dawna o tu takie rozczowanie;/ Ale raczej sięgnę bo lubię fantastykę.

    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  15. Niezbyt wysoka ocena 2/6. No cóż, lubię fantastykę, więc może mimo wszystko się skuszę.

    OdpowiedzUsuń
  16. @Stayrude - zawsze warto dać szansę książce. W końcu to co razi jednych innym może się podobać :)

    @Dominika Anna- 2/6 to ocena książki pod względem moich oczekiwań od literatury fantasy. Jako czytadło jednak spokojnie dałam 3/6, bo w gruncie rzeczy czytało się szybko i w miarę przyjemnie :D

    OdpowiedzUsuń
  17. Mi się podobała zarówna ta jak i pierwsza część. Gdy usiadłam z Wiedźmą w ręku wieczorkiem, to poszłam spać dopiero jak skończyła, po około pięciu godzinach. Chciałabym, żeby powstała kolejna książka o Babuni Jagódce. Niektóre momenty w książce były bardzo smutne, szczególnie ten o małym chłopczyku. Oceniłabym na więcej niż Ty, ale przecież każdy ma własne zdanie. :D

    OdpowiedzUsuń
  18. @Tifa Czasem ciężko ocenić książkę za pomocą jednej oceny... 3/6 to nie tak źle, choć jak wspomniałam - jako książka fantasy "Wiedźma" prezentuje się słabo.

    OdpowiedzUsuń

Szanuję krytykę, ale tylko popartą odpowiednimi przykładami. Jeśli chcesz trollować, to licz się z tym, że na tym blogu niekulturalnych zachowań tolerować nie będziemy, a komentarze obraźliwe będą kasowane :)