2 paź 2011

"Miasto Popiołów" Cassandra Clare - ciągle do przodu :)

Akcja "Miasta Popiołów" zaczyna się niemal w tym samym momencie, w którym kończyła się w części poprzedniej.
Aby nie odebrać wam przyjemności z lektury nakreślę fabułę bardzo ogólnie - Valentine wraca do gry i pragnie zniszczyć Clave, wprowadzając jednocześnie jeszcze większe zamieszanie w życiu Clary, Jace`a, Aleca, Isabelle i Simona. Młodzi Nocni Łowcy (plus jeden Przyziemny) będą musieli walczyć z kolejnymi demonami i oskarżeniami ze strony swoich sojuszników, poznają bardziej siebie - swoje możliwości  i ograniczenia, a także przyjdzie im stanąć ze śmiercią twarzą w twarz. 

 W związku z tym, że obie książki czytałam jedna po drugiej czuję się tak, jakby była to całość. Daje się jednak zauważyć pewne różnice.
 Po pierwsze - bohaterowie wydają się być nieco bardziej dojrzali niż w "Mieście Kości", a wyzwania, z jakimi przyjdzie im się zmierzyć są nie tylko trudniejsze, ale także bardziej krwawe. Co więcej - momentami samej mi ciężko było jednoznacznie stwierdzić, po której stronie barykady znajdują się poszczególne osoby.


Cassandra Clare po mistrzowsku prowadzi nas po swoim świecie, niby od niechcenia rzuca nam drobne informacje przybliżające realia, w jakich dzieje się akcja. Powoli zaczynamy widzieć zależności między "dorosłymi" postaciami,a co za tym idzie - postępowanie młodszych (a w szczególności nieco irytującego Jace`a) staje się bardziej zrozumiałe.
Nie oznacza to jednak, że z drugiego tomu "Darów Anioła" dowiemy się wszystkiego tego, co nas intrygowało w obu częściach... Powiem nawet, że tajemnic przybywa, a Clare ma nieco denerwującą tendencję uciszania postaci w momencie, gdy te chcą wyjawić jakiś sekret :)
Nie mogę jednak powiedzieć, by ta książka była idealna. Zwroty akcji, choć bardzo dynamiczne i na pewno potrzebne by czytelnik nie padł na zawał podczas lektury, są czasem nieco zbyt drastyczne - momentami człowiek po prostu wie, że za chwilę stanie się coś, co zmieni stosunek sił i gdy fakt ten następuje jedyne co można sobie pomyśleć to "Wiedziałam , że tak będzie...". 
Mogłabym się jeszcze poznęcać nad okładką, ale "Koń, jaki jest, każdy widzi", więc przemilczę tą kwestię :P

No i jest oczywiście jedna rzecz, którą mogę zarzucić tylko i wyłącznie sobie - gdy chwyciłam książkę do ręki odruchowo otworzyłam ją na ostatniej stronie i od razu pożałowałam :/ Ale przynajmniej wiem, dlaczego nie nadaję się do czytania kryminałów :P Niemniej - głupim odruchem odebrałam sobie jeden dreszczyk niepewności odnośnie dość ważnego wątku... Tak więc radzę z całego serca - nie zaglądajcie na koniec książki zanim jej nie przeczytacie :P

Pozdrawiam serdecznie i do zobaczenia niedługo :)


Moja ocena: 4/6

7 komentarzy:

  1. Witam Panią, tutaj też już jestem ;D

    OdpowiedzUsuń
  2. Wspominam swoje zaangażowanie w lekturę, niemal rozgorączkowana siadałam do książki. Clare po prostu pisze dobrze, że nawet jej eksploatacja do granic świata powieści, nie jest czymś rażącym. Masz przed sobą jeszcze 2 jej książki, a trzecia ma się ukazać w grudniu (jeśli plany MAGa się nie zmieniły).

    Okładki straszne, ale chociaż treść odwrotnie proporcjonalna.

    OdpowiedzUsuń
  3. @Lamasquerade - witaj piękna :)

    @Agna - i na pewno książki te przeczytam, choć robię sobie kilkudniową przerwę by mi się blog nie sClarował :P Okładki... Czy MAG ma ogólnie tak kiepskich grafików czy też to jedyna taka seria? :P

    OdpowiedzUsuń
  4. Hm, seria wydaje się być nader interesująca. Jak skończę sagę o Sukubie, wezmę się za to :).

    OdpowiedzUsuń
  5. @Danathaniel - polecam, na pewno nie zmęczy Cię ta seria :)

    OdpowiedzUsuń
  6. aż mi wstyd, ze przeczytałam tylko połowę pierwszej części...
    muszę to jakos zdobyć i przeczytać wszystko!

    OdpowiedzUsuń
  7. @Jillian: To dość popularna seria, może w bibliotece dorwiesz?

    OdpowiedzUsuń

Szanuję krytykę, ale tylko popartą odpowiednimi przykładami. Jeśli chcesz trollować, to licz się z tym, że na tym blogu niekulturalnych zachowań tolerować nie będziemy, a komentarze obraźliwe będą kasowane :)