21 mar 2013

Kontratak, Michaił Achmanow


Tytuł: Kontratak
Autor: Michaił Achmanow
Cykl wydawniczy: Przybysze z ciemności, tom 2
Wydawnictwo: Almaz
Data wydania: 15.02.2013
Ilość stron: 208
Moja ocena: 4.5/6


Dramatyczne wydarzenia, nawet okupione śmiercią milionów ludzi, niosą czasem z sobą jakieś pozytywne zmiany. Czy może raczej: ludzkość ma to do siebie, że z każdej podbramkowej sytuacji potrafi wyciągnąć jakieś wnioski. Nie inaczej stało się po mającej miejsce 40 lat temu inwazji bino faata: mimo olbrzymich zniszczeń i niewyobrażalnej liczbie zabitych ziemianie otrzymali coś w zamian: technologię pozwalającą prawdziwie „dotknąć gwiazd”, broń, dzięki której będzie można wziąć odwet na powszechnie znienawidzonych obcych i wiedzę o innych, zamieszkujących wszechświat rasach. Kontakt z bino faata okazał się bowiem kamykiem, który poruszył lawinę: kosmos przestał być zimnym i martwym miejscem, coraz to nowe rasy zaczęły się pojawiać w zasięgu wzroku starej matuszki Ziemi.

17 mar 2013

Ratujemy statystyki: Creative Blog Award :PP

Mam w sobie coś z wiedźmy. Gdy jakiś czas temu w komentarzu pod jednym postem Oisaja ktoś zakomunikował, że wytypował go do uczestnictwa w Creative Blog Award pomyślałam: oj, chyba mnie wytypuje do udziału w tej zabawie. Jak pokazuje moje wiedźmo-blogerskie doświadczenie: przeczucie się okazało trafne i oto zyskałam pretekst do napisania odwlekanego dość długo posta.

Sam Osiaj, w uzasadnieniu nominacji napisał: "Silaqui - za inspirację, szkoda, że teraz tak rzadko pisze". Kurczę, rację ma facet. Niby trzymam się planu, niby w każdym tygodniu pojawia się wpis, ale statystyki są nieubłagane: publikuję dwie/trzy recki w miesiącu i to się raczej prędko nie zmieni. A szkoda: pojawiły się nowe opcje współpracy, bardzo atrakcyjne i pozytywne, jednak chyba nie dam rady. Nie chce mi się, po prostu mi się nie chce, jestem wiecznie zmęczona, przemęczona, wykończona... Szczerze: część mnie nawet chce, by plotki okazały się prawdą (czyli, że z początkiem kwietnia praca kończy się na 4 miesiące) i żebym miała w końcu czas na czytanie i pisanie... Głupie i chyba świadczące o tym, jak bardzo mi brakuje mojej pasji, zwłaszcza tej części związanej z pisaniem.

5 mar 2013

Przebudzenie Lewiatana, James S. A. Corey


Tytuł: Przebudzenie Lewiatana
Autor: James S. A. Corey
Cykl wydawniczy: Ekspansja, tom 1
Wydawnictwo: Fabryka słów
Data wydania: 08.02.2013
Ilość stron: 360
Moja ocena: 5/6

Patrząc na polski rynek wydawniczy, do niedawna można było odnieść wrażenie, że dobra literatura fantastyczna wyparta została przez różnorakie odmiany czytadeł lekkich, przyjemnych i poza lekkością nic nie zawierających. Popularne wydawnictwa stawiały na literaturę łatwą w odbiorze i przede wszystkim: modną. Na szczęście daje się zauważyć powolny powrót do łask tej trudniejszej części fantastyki, jaką bez dwóch zdań jest science fiction. Wydawcy zdają się widzieć, że nie wszyscy czytelnicy marzą o samych romansach i łatwej przygodowej fantasy i wychodzą im naprzeciw. Przykładem dopieszczania klienta bardziej wymagającego jest Przebudzenie Lewiatana, wydane mimo licznych opóźnień i rzucające nowe światło na Fabrykę Słów, kojarzoną w naszym kraju jako dyżurnego wydawcę polskiego fantasy. Cieszy tym bardziej, że wbrew zwyczajowi, tym razem blurby i polecanki okazały się jak najbardziej prawdziwe, a książka Jamesa S. A. Coreya (czy też właściwie Daniela Abrahama i Tya Francka, to oni bowiem skrywają się pod tym pseudonimem) okazała się czymś naprawdę zaskakującym.

3 mar 2013

Luty do kwadratu, czyli stos na początek marca.

No nie wierzę, to chyba jakaś pomyłka... Ledwo co publikowałam wpis podsumowujący styczeń, a tu już luty za nami... Zdecydowanie za krótki ten miesiąc. Niby tylko dwa-trzy dni krótszy od standardowego miesiąca, a minął niesamowicie szybko. I, niestety, jakoś tak bez większego "szału" jeśli chodzi o bloga i recenzowanie. A plany miałam ambitne, oj ambitne. Cóż, z założenia moje planowanie nie przynosi większych efektów, mimo to nie tracę nadziei na poprawę obecnego stanu rzeczy.
Luty w liczbach:
Książek przeczytanych: 7. Dwa razy więcej niż w styczniu, co właśnie wprawiło mnie w lekkie zdziwienie.Owszem, dwie książki pochłonęłam podczas krótkiej wizyty u rodziców, ale pięć pozostałych? Szok, normalnie szok. Oby tak dalej :)
Recenzji opublikowanych: 2. (tutaj następuje krępująca cisza pełna wewnętrznego samooskarżania). Ale pocieszam się myślą, że obie opublikowane recenzje uważam za udane, a to mi się nieczęsto zdarza :)
Książek przeczytanych w ramach wyzwania Eksplorując nieznane: 1.
Książek przygarniętych na półki: 4. i znów mamy podwojoną liczbę z podsumowania stycznia. Chcecie wiedzieć co do mnie trafiło? Już się chwalę! :D