tag:blogger.com,1999:blog-844897905368264972.post5483942838130736134..comments2023-10-15T16:58:59.040+02:00Comments on Kroniki Nomady: Kasy z tego nie będzie.Aleksandra "Silaqui" Radziejewskahttp://www.blogger.com/profile/01095158329451062798noreply@blogger.comBlogger14125tag:blogger.com,1999:blog-844897905368264972.post-4594015977124581532015-07-06T19:37:22.629+02:002015-07-06T19:37:22.629+02:00Jak zawsze na posterunku :)
Dziękuję :DJak zawsze na posterunku :)<br />Dziękuję :DAleksandra "Silaqui" Radziejewskahttps://www.blogger.com/profile/01095158329451062798noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-844897905368264972.post-5245188555009159862015-07-06T19:36:44.308+02:002015-07-06T19:36:44.308+02:00Ty nie myślisz i wielu książkowych o tym nie myśli...Ty nie myślisz i wielu książkowych o tym nie myśli, ale równie wielu chciałoby z pisania o książkach mieć jakieś wymierne korzyści. Co jakiś czas spotykam się z narzekaniem na wydawnictwa "bo nie płacą". I po kolejnym przeczytanym narzekaniu postanowiłam sama sobie ponarzekać ^^Aleksandra "Silaqui" Radziejewskahttps://www.blogger.com/profile/01095158329451062798noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-844897905368264972.post-82398998245204574232015-06-25T16:10:28.159+02:002015-06-25T16:10:28.159+02:00Prosiłaś "Nie wyobrażam sobie sytuacji, w któ...Prosiłaś "Nie wyobrażam sobie sytuacji, w której jakakolwiek oficyna wydawnicza lekką ręką płaci kasę za teksty przestrzegające przed wydawanymi przez niż książkami." nich ich lepsze niż niż hop hop kic pic nie gniewaj się nic a nic :)fprefecthttps://www.blogger.com/profile/13283406233082269243noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-844897905368264972.post-1545407884325707252015-06-25T00:45:45.225+02:002015-06-25T00:45:45.225+02:00Kasa, kasa, kasa.... Ostatnie, o czym myślę pisząc...Kasa, kasa, kasa.... Ostatnie, o czym myślę pisząc bloga, to kasa.Agneshttps://www.blogger.com/profile/04149255173033725786noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-844897905368264972.post-14861021811126059782015-06-22T22:50:21.448+02:002015-06-22T22:50:21.448+02:00Ambrose: tak szczerze, to ten tekst początkowo był...Ambrose: tak szczerze, to ten tekst początkowo był jedynie wstępem do postu o osobnikach takich jak ty i Andrew. Pech chciał, że popłynęłam, kolejne strony w notatniku zapisywałam tym, co widzicie powiżej i stwierdziłam, że zamiast robić jeden wielki wpis o niczym zrobię dwa (lub trzy) o kilku konkretnych sprawach.<br /><br />bo niczego bardziej ie cenię jak ludzi, którzy z pasji (i bezinteresowanie) spędzają godziny nad szlifowaniem tekstów o niekoniecznie popularnych ksiązkach..<br />Gdy juz wrócę z Nidzicy postaram się przepisać drugą, znacznie dłuższą część wpisu o blogerach książkowych wartych uwagi nie ze względu na milioy obserwatorów i setki współpracujących wydawnictw, a własnie na treść :)<br /><br />Aleksandra "Silaqui" Radziejewskahttps://www.blogger.com/profile/01095158329451062798noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-844897905368264972.post-20912189658289670662015-06-22T22:45:15.067+02:002015-06-22T22:45:15.067+02:00@Oceansoul: Arkadiusz i Tomek mają rację: typowy r...@Oceansoul: Arkadiusz i Tomek mają rację: typowy recenzent nie ma szans przebicia. Ja też z resztą odeszłam od recenzowania na rzecz sporadycznych marudzeń. po pierwsze: generują większy ruch, ludzie komentują. po drugie, taka luźniejsza forma pozwala mi zawrzeć w jednym tekście kilka rzeczy, które nijak by nie pasowały do miana recenzji.<br /><br />@Tomek: a wiesz, co jest najgorsze: ci najlepsi powoli się wykruszaja :(<br /><br />@Arkadiusz: znam chyba jeden blog, który traktuje o (pop)kulturze i jest na tyle popularny, by prowadzący go człowiek miał z tego jakieś korzyści. <br />Nigdy nie będziemy tak opłacani jak lifestyle, bo kawa z sieciówki zawsze będzie tańsza od jakiejkolwiek nowości, a budżet sieciówki kawowej będzie 100 razy większy niż zwykłego wydawnictwa.<br />Aleksandra "Silaqui" Radziejewskahttps://www.blogger.com/profile/01095158329451062798noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-844897905368264972.post-87402478344380081992015-06-22T09:02:58.533+02:002015-06-22T09:02:58.533+02:00O! To może wysłać Wam moje "Antipolis"? ...O! To może wysłać Wam moje "Antipolis"? Jeszcze jeden egzemplarz autorski mi został.Tomekhttps://www.blogger.com/profile/05015302014843144416noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-844897905368264972.post-46947494667205338262015-06-22T04:49:01.378+02:002015-06-22T04:49:01.378+02:00Owszem, na współpracę z autorami jesteśmy otwarci,...Owszem, na współpracę z autorami jesteśmy otwarci, szczególnie z twórcami początkującymi, którym przyda się każda forma wsparcia. Ambrosehttps://www.blogger.com/profile/06039380348372570961noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-844897905368264972.post-22427391299689723062015-06-21T23:31:17.709+02:002015-06-21T23:31:17.709+02:00Oceansoul: Trochę bredzisz z tym zdobywaniem popul...Oceansoul: Trochę bredzisz z tym zdobywaniem popularności takiej samej jak te modowe czy lifestylowe brednie przez blogerów książkowych. Gdzie? W kraju gdzie większość ludzi rocznie nawet jednej książki nie czyta? To chyba jakiś absurd. Takie coś jest już od samego początku skazane na niepowodzenie. Blogi poruszające tematy szeroko pojętej kultury (filmy, książki, nie mówiąc już o innych jej aspektach znacznie mniej popularnych) są i zawsze będą niszowe. Nie ma szans na jakiś większy fejm. Więc i na kasę z reklam i same reklamy.Arkadiuszhttps://www.blogger.com/profile/10719698959893611056noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-844897905368264972.post-80427440784631789362015-06-21T14:48:52.553+02:002015-06-21T14:48:52.553+02:00Jak najbardziej się zgadzam. Stąd podkreślenie moj...Jak najbardziej się zgadzam. Stąd podkreślenie moje, że - skoro już sobie marzę i gdybię - taki popularny i zarabiający bloger książkowy powinien być równocześnie dobry i wiarygodny. :)Oceansoulhttps://www.blogger.com/profile/00340035921591703596noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-844897905368264972.post-66255995503032818262015-06-21T13:13:03.695+02:002015-06-21T13:13:03.695+02:00Niestety, z moich obserwacji wynika, że dobry blog...Niestety, z moich obserwacji wynika, że dobry bloger niekoniecznie oznacza blogera popularnego i vice versa. Ci popularni książkowi często piszą beznadziejnie i poddają się w obliczu tekstu nie z ich parafii czytelniczej.Tomekhttps://www.blogger.com/profile/05015302014843144416noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-844897905368264972.post-57428091614783556552015-06-21T13:05:34.839+02:002015-06-21T13:05:34.839+02:00Mam pytanie - skoro nie współpracujecie (z urzędu)...Mam pytanie - skoro nie współpracujecie (z urzędu) z wydawnictwami, to czy współpracowalibyście z samymi autorami.<br /><br />(Nie mówię o sobie, choć sam jestem autorem. Tylko się zastrzegam.)Tomekhttps://www.blogger.com/profile/05015302014843144416noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-844897905368264972.post-2917083611676914832015-06-21T03:57:17.801+02:002015-06-21T03:57:17.801+02:00Wpis ciekawy, ale chciałbym uściślić jedną rzecz. ...Wpis ciekawy, ale chciałbym uściślić jedną rzecz. Z tekstu wynika, że przyjęłaś tezę, iż celem każdego blogera jest zarabianie gotówki bądź czerpanie materialnych korzyści z prowadzenia swojej witryny. Pragnę więc dodać, że zdarzają się osobnicy (ja do nich należę), którzy bloga książkowego traktuję wyłącznie jako hobby, tj. przestrzeń, gdzie można podzielić się wrażeniami płynącymi z lektury. Ja i Andrew (bloga prowadzimy wspólnie) na początku naszej współpracy założyliśmy (aby nie kusiło nas uleganie chwilowym modom i by nie ograniczać się wyłącznie do najnowszych pozycji), że nie będziemy podejmować współpracy recenzenckiej z żadnym wydawnictwem i jak na razie udaje nam się wytrwać w tym postanowieniu. Dzięki temu czytam dokładnie to, co mnie interesuje, a pozycje najświeższe mogę przeplatać z bibliotecznymi rarytasami.<br /><br />Tak więc odpowiadając na pytanie - kasa za pisanie o książkach to rzecz absolutnie zbędna, przynajmniej dla mnie :)Ambrosehttps://www.blogger.com/profile/06039380348372570961noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-844897905368264972.post-67117049077648077042015-06-20T23:17:52.678+02:002015-06-20T23:17:52.678+02:00Trochę racji masz, trochę nie masz. :)
Mówiąc o ca...Trochę racji masz, trochę nie masz. :)<br />Mówiąc o całej blogosferze, testy produktów to tylko jeden typ współpracy blogera z marką, który pozwala na zarabianie. Są inne akcje promocyjne - konkursy, wyjazdy, wizyty w siedzibie firmy, teksty "okołotematyczne". Są blogerzy-"ambasadorzy" danych marek, którzy - co oczywiste - daną markę cenią, ale nie oznacza to, że muszą wychwalać pod niebiosa każdy produkt, a polecają tylko te, które ich zdaniem faktycznie są tego warte. Są wreszcie stare jak świat banery czy programy partnerskie z procentem od sprzedaży dokonanej z linku od blogera.<br />Do czego zmierzam? Ano do tego, że bloger książkowy, chcąc zarabiać, nie jest skazany na pisanie recenzji za pieniądze. Jeśli bloger książkowy były marką samą w sobie, rozpoznawalną osobą w internecie, etc., blog zaś mógłby się pochwalić statystykami takimi jak znane blogi modowe czy kulinarne - znaleźliby się reklamodawcy, bo tak to po prostu działa. Niekoniecznie tymi reklamodawcami musiały by być wydawnictwa - choć przecież i te, gdyby tylko im się to opłacało, mogłyby uczestniczyć w różnych akcjach, niemających nic wspólnego z "napisz pochlebną recenzję za pieniądze". Tak więc bloger książkowy jak najbardziej mógłby zarabiać, a przy tym pozostawać wiarygodny i nie mieć nic wspólnego z pochlebstwami pisanymi z chęci zysku.<br />To tyle teorii. Praktyka? Czekam na pierwszego (dobrego!) blogera książkowego, któremu faktycznie uda się być taką marką rozpoznawalną w całej szeroko pojętej blogosferze, a nie jedynie w jej książkowym, niszowym zakątku. I optymistycznie wierzę, że kiedyś przyjdzie ktoś taki, z dobrym pomysłem na siebie, a zarazem z dobrym pomysłem na biznes, i pokaże, że na pisaniu dobrego bloga książkowego też można się wybić i zarobić. :)Oceansoulhttps://www.blogger.com/profile/00340035921591703596noreply@blogger.com