31 gru 2013

Crux, Ramez Naam


Tytuł: Crux
Autor: Ramez Naam
Cykl wydawniczy: Nexus 5
Wydawnictwo: Drageus Publishing House
Data wydania: 04.12.2013
Ilość stron: 528
Moja ocena: 4/6

Pół roku temu Nexus Rameza Naama spotkał się z dobrym przyjęciem czytelników, sama określiłam go niepozbawionym potknięć udanym debiutem. Dość szybko, jak na powieść tłumaczoną z innego języka, mamy okazję zrewidować swoje podejście zarówno do pomysłu autora, jak i jego wykonania. Oto bowiem przed nami Crux, druga część thrillera SF poruszającego tematy związane z transhumanizmem. Zazwyczaj bywa tak, że to właśnie druga książka początkującego autora daje nam pełen obraz jego możliwości i umiejętności, drugie tomy są też sprawdzianem dla wartości opowiadanej historii. I nie inaczej jest z Cruxem, choć jego odbiór i ogólna ocena zależeć będzie przede wszystkim od tego, czego oczekiwał będzie czytelnik przed lekturą kolejnej książki Naama.

17 gru 2013

Skrrrrótem Aterixie, czyli opinia zbiorowa vol 6


Tym razem skrótowa opinia będzie wyjątkowo krótka. Przedstawię wam moje opinie o trzech kompletnie różnych książkach. Początkowo myślałam, że będzie tego więcej, ale patrząc na moją listę książek przeczytanych w 2013 roku doszłam do wniosku, że pozostałe zasługują na osobne wpisy. 
I tak, planuję zbiorczą opinię o Krokach w Nieznane (z wyszczególnieniem ulubionych opowiadań, zatem szykujcie się na długaśny tekst); zbiorczy tekst o Dukaju i o tym, jak bardzo mnie cieszy fakt, że choć nie rozumiem co autor miał na myśli, to rozumiem jego książki po swojemu; podsumowanie To, co najlepsze w SF pod redakcją Hartwella (znów będzie długo), a na koniec osobny wpis poświęcony klasyce typu Huxley i Zajdel i ich wpływie na moje postrzeganie fantastyki. Kiedy wspomniane teksty się pojawią? Daję sobie kwartał, a tymczasem zapraszam do potrójnej opinii o literaturze różnych lotów.

9 gru 2013

W końcu udany debiut, czyli "Ektenia" Emila Strzeszewskiego na tapecie.


Tytuł: Ektenia
Autor: Emil Strzeszewski
Seria wydawnicza: Fantastyka z plusem
Wydawnictwo:Powergraph
Data wydania: 22.11.2013
Format: EPUB, MOBI
Moja ocena: 5,5/6

Dziwnymi drogami przychodzi chadzać recenzentowi, by choć trochę zrozumieć recenzowaną książkę. Czasem musi on poszukać informacji na tematy niezwiązane z literaturą lub jak w wypadku debiutanckiej powieści Emila Strzeszewskiego: posłuchać prawosławnych litanii. Tym bowiem jest tytułowa ektenia, i choć pozornie obrządek kościołów wschodnich nie powinien mieć nic wspólnego z steampunkiem rozgrywającym się w Prusach, to w wypadku Ektenii zrozumienie źródeł tytułu i jego znaczeń odgrywają dużą rolę w lepszym odbiorze książki.

W świecie, w którym Zakon Krzyżacki włada Prusami, toczy wojnę z Wschodniobałtami, a w szachy grają paromaty, metafizyka ma bardziej realny wymiar. Naukowcy, czy też szaleńcy, postanawiają osiągnąć niemożliwe i stworzyć legendarnego golema, istotę zbudowaną z gliny i ożywioną tchnieniem Boga. Poszukiwania odpowiedniej formuły i próby wcielenia jej w życie spajają cztery opowieści, składające się na Ektenię. Każda z nich opowiada o losach innego bohatera, poszczególne wydarzenia zazębiają się jednak i posiadają kilka wspólnych mianowników. Prócz tego oczywistego, czyli sekretu gliny ożywionej, w poszczególnych opowieściach słyszeć będziemy echa wydarzeń z innych części książki, które połączone razem dadzą nam magiczny i niepokojący efekt końcowy, wzmagany dodatkowo specyficznym stylem autora.

6 gru 2013

Mikołajkowy stos!


Ostatni wpis z nowymi nabytkami był dość dawno, bo między katowickimi a krakowskimi targami książki. Początkowo nie miałam zbytnio czym się chwalić, później nie miałam pod ręką aparatu, a książeczki napływały do Chorzowa.

O dziwo, tym razem lwia część stosu to zdobycze mniej lub bardziej przypadkowe: uśmiechnęło się do mnie szczęście w kilku konkursach (to chyba taka mała rekompensata za brak funduszy na zakup wymarzonych pozycji). I tak ziarnko do ziarnka...

Jest tego trochę, prawda? :) Poszczególne pozycje prezentują się tak:

5 gru 2013

ŚBK: wielki konkurs mikołajkowy



Wielki Konkurs Mikołajkowy Śląskich Blogerów Książkowych i Księgarni "Victoria" Zabrze będzie polegał na tym, aby odnaleźć w JUTRZEJSZYCH wpisach, na blogach ŚBK słowa - klucze, które ułożą się w hasło konkursowe. Hasło to i odpowiedź na pytanie: ile blogów wzięło udział w zabawie, trzeba będzie wysłać na podany adres mailowy Księgarni - victoria@ksiaznica.pl

Nie powiemy Wam, ilu blogerów będzie w zabawę zaangażowanych i jakich słów trzeba szukać, nie martwcie się jednak, słowo - klucz będzie bardzo wyraźnie zaznaczone i łatwe do znalezienia. Idąc po śladach, klikając na odpowiednie słowa, będziecie przechodzić od bloga do bloga, aż w końcu traficie na fp "Victorii" na FB. To będzie dla Was sygnał, że ułożyliście całe hasło.

Następnym krokiem będzie wysłanie hasła i podanie liczby Śląskich Blogerów, którzy wzięli udział w zabawie, na adres mailowy Księgarni "Victoria", podany powyżej.

Dla ułatwienia konkursu, proponujemy zacząć poszukiwania na blogu Isadory. Potem powinno pójść Wam, jak z płatka.

Regulamin:

1. Wielki Konkurs Mikołajkowy organizowany jest przez grupę ŚBK oraz Księgarnię "Victoria" Zabrze 
2. Sponsorem nagród jest Księgarnia "Victoria" 
3. Nagrodami w konkursie są 4 pakiety książek, złożone z 3 egzemplarzy każda (tematyka kobieca, męska i dziecięca) 
4.Konkurs trwa od 06.12.13 do 15.12.13 r. 
5. Wyniki zostaną ogłoszone dnia następnego, czyli 16.12.13 r. 
6. Odpowiedzi na zadania konkursowe proszę wysyłać na adres: victoria@ksiaznica.pl 
7. O wygranej w konkursie decyduje kolejność zgłoszeń. Wygrywa SZÓSTA (6), TRZYNASTA (13), SIEDEMNASTA (17) i szósta od KOŃCA osoba. 
8. Pod uwagę brane będą tylko prawidłowe odpowiedzi wysłane drogą mailową, sygnowane własnym imieniem i nazwiskiem 
9. Nagrodę będzie można odebrać osobiście w Księgarni Victoria (Galeria Zabrze, ul. Wolności 273-275, 41-800 Zabrze) bądź zostanie ona przesłana na adres podany przez zwycięzcę. W przypadku nieodebrania nagrody organizatorzy konkursu mogą wyłonić innego zwycięzcę lub przeznaczyć nagrodę na inne cele. 
10. Biorąc udział w konkursie, zgadzają się Państwo na przetwarzanie podanych przez siebie danych osobowych przez organizatora Grupę ŚBK oraz Księgarnię Victoria, zgodnie z Ustawą o ochronie danych osobowych z dnia 29 sierpnia 1997 r (Dz. U. nr 133 poz. 883) - które zostaną wykorzystane jednorazowo. 
11. Wysyłka tylko na terenie Polski

Zadanie konkursowe:

Ze słów - kluczy, podanych na blogach ŚBK ułóż hasło konkursowe. 
Podaj liczbę blogów, które wzięły udział w Wielkim Mikołajkowym Konkursie.

4 gru 2013

Pozytonowy detektyw, Isaac Asimov


Tytuł: Pozytonowy detektyw
Autor: Isaac Asimov
Cykl wydawniczy: Roboty t1.
Wydawnictwo: Rebis
Data wydania: 01.10.2013
Ilość stron: 232
Moja ocena: 5/6

Nie tak dawno, przy okazji recenzowania Ziaren Ziemi Cobleya, wspominałam o szybkim dezaktualizowaniu się powieści, których akcję autorzy osadzają zbyt blisko współczesności i o tym, jak większy skok w czasie daje dziełu dłuższą aktualność. Nie wzięłam jednak pod uwagę jednego, jakże istotnego faktu: jeśli powieść napisana została 50 lat temu, to siłą rzeczy musi odrobinę trącić myszką. Nie inaczej jest z Pozytonowym detektywem, wznowionym w tym roku przez wydawnictwo Rebis. Na szczęście Isaac Asimov ma w rękawie kilka asów, z powodzeniem zapobiegających umieszczeniu cyklu Roboty w szufladzie z przestarzałymi wizjami przyszłości.

27 lis 2013

Trochę się nazbierało, czyli o przypadkowych zakładkach.


Nie jestem miłośnikiem gadżetów. Nie byłam również nigdy miłośniczką zakładek: zazwyczaj albo zapamiętuję stronę, na której skończyłam lekturę, albo zapisuję ją na swojej karcie w portalu Fantasta. Nie kupuję, nie kupowałam i nie zamierzam kupować zakładek: jeśli już muszę gdzieś wetknąć karteczkę, to korzystam z starych paragonów, biletów komunikacji miejskiej, zapałek, kredek, długopisów...

Mimo mojej niechęci do klasycznych zakładek coraz więcej zaczęło się ich pojawiać w mojej biblioteczce: albo były dołączane do egzemplarzy recenzenckich, albo do wygranych w konkursach książek.

21 lis 2013

ŚBK: Spotkanie w księgarni Victoria, czyli post prawie sponsorowany :)

Od wakacji moje blogerskie życie nabrało bardziej realnego kształtu: a to Targi Książki w Katowicach i panele dyskusyjne, a to spotkanie z blogerami w Krakowie (o którym muszę kiedyś napisać), a to zabrzańska burza mózgów. I o tej ostatniej chciałabym wspomnieć w kilku słowach.
17 listopada Śląscy Blogerzy Książkowi odpowiedzieli na zaproszenie szefowej księgarni "Victoria" i w naprawdę licznym gronie pojawili się w galerii zabrzańskiej. Plan spotkania był następujący: najpierw rzuciliśmy się na pełne książek regały, pooglądaliśmy księgarnię i oceniliśmy, co i jak należałoby zmienić, a co jest dla nas szczególnie pozytywnym zaskoczeniem. 

Kąpiąc lwa, Jonathan Carroll

Tytuł: Kąpiąc lwa
Autor: Jonathan Carroll
Wydawnictwo: Rebis
Data wydania: 08.10.2013
Ilość stron: 320
Moja ocena: 4,5/6

Na nową powieść Jonathana Carrolla przyszło nam czekać wyjątkowo długo. Sześć lat to okres, w którym o przeciętnym autorze się zapomina, a z ulubionego czasem wyrasta. Żaden bowiem czytelnik nie siedzi cierpliwie pod kołdrą, odmawiając sobie innych lektur tylko po to, by latami czekać na kolejną dawkę literackiego narkotyku. Proza Carrolla należy do tych właśnie, które swoją specyfiką albo uzależniają, albo odrzucają potencjalnych odbiorców. Jego twórczość to świetny sposób na to, by oswoić z magią tych, którzy przyzwyczajeni są do ścisłego realizmu, a na wzmiankę o jakiejkolwiek fantastyce reagują natychmiastowym odłożeniem książki. Do tej pory Jonathanowi udawało się to idealnie (sama znam dwie osoby, które po delikatnym w fantastycznym sensie Carrollu sięgnęły po „prawdziwą” fantastykę), zatem autor postanowił spróbować czegoś nowego, bardziej dla niego nietypowego. Zmienił trochę proporcje między realizmem a magicznością, a efektem tych zmian jest Kąpiąc Lwa. Powieść pod wieloma względami nietuzinkowa i pobudzająca wyobraźnię.

17 lis 2013

Ziarna Ziemi, Michael Cobley


Tytuł: Ziarna Ziemi
Autor: Michael Cobley
Cykl wydawniczy: Ogień ludzkości t1.
Wydawnictwo: MAG
Data wydania: 30.08.2013
Ilość stron: 608
Moja ocena: 4/6

Science fiction lubi pokazywać czytelnikowi, w jaki sposób upływ czasu zmienił ludzkość. W zależności od potrzeb autorzy SF przenoszą akcję swoich powieści o kilka lat (jak to zrobili Pratchett i Baxter w Długiej Ziemi), skaczą do ludzkości za niecałe dwa wieki (jak choćby w Przebudzeniu Lewiatana), czy też odnajdują ludzi na tyle daleko, że ci nie pamiętają już staruszki Ziemi (Kroniki Diuny Herberta). O ile umieszczanie akcji w najbliższej nam przyszłości może być ryzykowne ze względu na szybkie dezaktualizowanie się wizji autora, o tyle odstęp dwóch-trzech wieków jest już wyjściem bezpieczniejszym. Można spokojnie nawiązywać do rodzimej planety, dodając do tego praktycznie wszystkie wizje, jakie tylko autorowi przyjdą na myśl. I tylko od twórcy zależy, na ile obraz oczaruje czytelników. Dzisiaj do świata schyłki XXIII wieku zabierze nas Michael Cobley i jedno jest pewne: temu pisarzowi wyobraźni nie brakuje.