28 lut 2012

"Bogowie są śmiertelni" Grzegorz Drukarczyk


Tytuł: Bogowie są śmiertelni
Autor: Grzegorz Drukarczyk
Wydawnictwo: Almaz
Data wydania: 10.02.2012
Ilość stron: 256
Moja ocena: 5/6

Czasem, gdy pochłaniam książkę w zastraszającym tempie, nagle na 50 stron przed końcem historii nie potrafię przyswoić ani jednego zdania więcej. Powód bywa dwojaki. Jeśli pozycja mnie nudzi i reprezentuje rynsztokowy poziom, to nie jestem w stanie zmusić się do spędzenia nawet minuty dłużej w nędznym uniwersum. Bywa jednak, że jest zupełnie odwrotnie: fabuła okazuje się wciągająca, a bohaterzy ciekawi i wzbudzający sympatię, więc myśl o przewróceniu ostatniej kartki jest na tyle zasmucająca i niemiła, że wręcz przeciągam w czasie ten nieuchronny moment. Wydawnictwo Almaz, które nie tak dawno debiutowało na rynku, publikując nietypową baśń dla małych i dużych o uroczym tytule Pufcio, zapewniło mi taki właśnie dylemat. Zatrzymałam się na 178 stronie książki Bogowie są śmiertelni i bałam się rozstania z książką Grzegorza Drukarczyka, choć na początku lektury moje lęki były zupełnie innej natury.


26 lut 2012

"Skrrrótem Asterixie!", czyli kilka opinii zamiast rozrastającej się półki zaległych przeciętniaków.

Ostatnio wpadłam w czytelniczy cug i pochłaniałam jedną książkę po drugiej, nie zostawiając sobie chwili na refleksję i recenzję. Kilka książek doczekało się obszerniejszego opisu, jednak z przerażeniem spostrzegłam, że półka "Zrecenzuję - kiedyś" nieubłaganie zbliża się do dwucyfrowej wartości. Tak dalej być nie może, stwierdziłam i postanowiłam stworzyć takie oto podsumowanie. Nie ma się co oszukiwać - szkoda mi czasu i nerwów na rozwodzenie się nad pozycjami mocno średnimi lub takimi, które nie wywarły na mnie oszałamiająco dobrego/złego wrażenia - wolę skupić się na bieżących lekturach :D


Tytuł: Krawędź Żelaza
Autor: Miroslav Zamboch
Wydawnictwo: Fabryka Słów
Data wydania: 16 listopada 2011
Ilość stron: 416
Moja ocena: 3/6

Krawędź Żelaza to kolejny tom przygód Koniasza - zabijaki o mrocznej przeszłości, spędzającego życie na uciekaniu przed ludźmi chcącymi go zabić i pakowaniu się w przeróżne kłopoty.
Brzydki jak noc ale inteligentny, choć inteligencja ta na nic się zdaje, gdy na horyzoncie pojawia się kobieta.
Być może, gdybym książkę Zambocha czytała przed powtórnym spotkaniem z Conanem to przygody Koniasza bardziej przypadłyby mi do gustu. A tak jego perypetie, choć czytały się lekko, to nie wywarły na mnie zbytniego wrażenia. Poza tym, o ile barbarzyńska filozofia Conana była wiarygodna, tak inteligentny język Koniasza kompletnie nie pasował do wydźwięku Krawędzi Żelaza jako całości. Książka mnie nie przekonała, i jeśli sięgnę po inne pozycje Zambocha, to tylko w ramach walki z nudą.

Moje ulubione seriale, czyli wspomnieniowo ^^

Do zabawy zaprosiła mnie Agna, autorka dwóch blogów: O ruchomych obrazkach i Finding my Graden State. Przyznam szczerze, że mnie zaskoczyłaś, bo od daawna nie oglądam niemal żadnych seriali, więc zadanie jest dla mnie nad wyraz trudne. Ale znalazło się kilka tytułów (a raczej w trakcie pisania tego posta kolejno się pojawiały w mojej głowie), które budzą we mnie cieplejsze uczucia :D






Krótko o zasadach:
1. Opublikuj u siebie na blogu logo taga.
2. Napisz, kto Cię otagował.
3. Zaproś co najmniej 5 innych blogów
4. Wymień i opisz kilka swoich ulubionych seriali.

Ostrzegam, mój ranking będzie istnym chaosem gatunkowym ^^

22 lut 2012

"Historia nudy" Peter Toohey


Tytuł: Historia nudy
Autor: Peter Toohey
Wydawnictwo: Bellona
Data wydania: styczeń 2012
Ilość stron: 192
Moja ocena: 2/6


Z czym kojarzy wam się słowo historia? Dla niektórych jest to zapewne synonim tysięcy niemożliwych do zapamiętania dat, dawno przebrzmiałych faktów, i godzin lekcyjnych ciągnących się w nieskończoność. Lekcje historii, prócz tych traktujących o czasach sprzed naszej ery, były dla mnie zawsze jednoznaczne z okropną nudą. A jako osoba dość energiczna i nie potrafiąca dłużej usiedzieć w jednym miejscu, z zasady staram się nie dopuszczać do siebie uczuć takich jak znudzenie czy rezygnacja. Co więcej, zawsze wydawało mi się, że osobie oczytanej i posiadającej kilka pasji, nuda jako taka w żadnym wypadku nie grozi. Postanowiłam jednak zaryzykować i sięgnąć po pozycję, której już sam tytuł powinien mnie odrzucać ze względu na połączenie dwóch nacechowanych negatywnie słów. 

19 lut 2012

Top 10 - muzyczni idole









Top 10 to akcja, przy okazji której raz w tygodniu na blogu pojawiają się różnego rodzaju rankingi, dzięki którym czytelnicy mogą poznać bliżej blogera, jego zainteresowania i gusta. Jeżeli chcesz dołączyć do akcji - w każdy piątek wypatruj nowego tematu na dany tydzień.
Dziś przyszła pora na... Dziesięciu muzycznych idoli!



Niech to licho! Już miesiąc minął od mojego ostatniego rankingu, ale zajmowanie się córą i babcią tak mnie wykańcza, że najzwyczajniej w świecie nie chciało mi się wysilać szarych komórek.Przy recenzji wiadomo - człowiek prześpi się z książką, napisze wstęp i jakoś to leci. A przy rankingach trzeba się zastanowić, dokonać selekcji.... Dlatego też poprzednie tematy sobie odpuściłam, ale muzycznego nie mogłam przegapić :D
Oto mój ranking. Myślałam, że nie zmieszczę się w dziesiątce. Ale wszystkie zespoły, które tutaj zobaczycie, są dla mnie w jakiś sposób ważne. Kolejność jest mniej więcej przypadkowa :D

18 lut 2012

"Dzieci demonów" J.M.McDermott


Tytuł: Dzieci demonów
Tytuł oryginalny: Never Knew Another
Autor: J. M. McDermott
Tłumaczenie: Kamil Lesiew
Wydawca: Prószyński i S-ka
Miejsce wydania: Warszawa
Data wydania: 17 stycznia 2012 r.
Ilość stron: 272
ISBN: 978-83-7839-027-5
Format: 125mm x 195mm
Okładka: miękka ze skrzydełkami
Moja ocena: 4,5/6

Długo gryzłam się z recenzją Dzieci Demonów, nie wiedząc po której stronie barykady stanąć. W przeciwieństwie do poprzedniej czytanej przeze mnie pozycji z serii Nowa Fantastyka, ta jest powszechnie wychwalana zarówno na blogach, jak i stronach poświęconych literaturze. I mnie książka wciągnęła, a przeczytanie jej zajęło mi zaledwie dwa wieczory. Niewielka objętość i brak rozbudowanych na siłę opisów jawiły mi się jako elementy przemawiające zdecydowanie na plus i windujące ocenę książki o dobre dwa punkty. Minęło jednak trochę czasu od przeczytania i emocje opadły, pozostał za to niedosyt i pewne zgrzytanie w moim wewnętrznym fantastycznym potencjometrze.

16 lut 2012

Stosik #5

Dawno nie było stosiku, oj dawno...
Ale i nie miałam zbytnio czym się chwalić - styczeń pod kątem recenzyjnym wypadł u mnie nad wyraz słabo, za to znów stałam się częstym gościem swojej biblioteki. Jednak bezsensem byłoby wrzucanie zdjęć z jedną/dwoma książkami wypożyczonymi z biblioteki, więc postanowiłam- jeśli po 15 lutego przyjdzie jakaś nowa książka, to choćbym miała wstawić nad wyraz skromny stos, to go wstawię :)
Jak postanowiłam, tak zrobiłam, oto zbiorcze zdjęcie styczniowo/lutowych zdobyczy:

Brakuje tutaj kilku bibliotecznych, już oddanych pozycji, ale jest za to kilka perełek :)

11 lut 2012

Przedpremierowo dla Fantasty - "Złodziej" Megan Whalen Turner


Tytuł: Złodziej
Autor: Megan Whalen Turner
Wydawnictwo: ArsMACHINA
Cykl wydawniczy: The Oueen's Thief t.1
Data wydania: 15.02.2012
Ilość stron: 303
Moja ocena: 5/6
Od jakiegoś czasu z niepokojem śledzę coraz wyraźniejszy podział, jaki dokonuje się w współczesnej fantastyce. Literatura z założenia wymagająca dużej wrażliwości i rozbudowanej wyobraźni zaczyna dzielić się na pozycje lekkie i niezobowiązujące oraz na te, które są dziełami wielkimi i przeznaczonymi dla koneserów. Samo rozgraniczenie grup docelowych nie byłoby jeszcze takie złe, gdyby nie fakt, że literatura młodzieżowa przedstawia coraz niższy poziom i przeważnie nie reprezentuje sobą żadnej wartości prócz dobrze sprzedającej się rozrywki. Gdy przypadkowo sięgam po wszelakie nowości, już po kilku stronach pragnę wołać o starego dobrego Pratchetta czy Gaimana, gdyż tych dwóch autorów z powodzeniem potrafiło połączyć lekką formę z głębszą treścią, nie tracąc przy tym niczego z swojej magii. W porównaniu z tymi dwoma specyficznymi klasykami, blado wypadają dzieła twórców usiłujących zawrzeć w swych powieściach humor, przesłanie oraz ciekawą fabułę i przeważnie szerokim łukiem omijam wszelkie nowinki, skupiając się raczej na sprawdzonych pozycjach. Jednak gdy wydawnictwo ArsMACHINA wydało Złodzieja, którego autorka została nagrodzona w zeszłym roku prestiżową nagrodą Mythopoetic (a i Gaiman, i Pratchett też nagrodę tę otrzymali), postanowiłam zaryzykować i przekonać się, czy Megan Whalen Turner zaskoczy mnie czymś pozytywnym, czy też po raz kolejny pochlebne opisy na okładce okażą się pospolitym chwytem marketingowym.

10 lut 2012

"Brisingr" Christopher Paolini


Tytuł: Brisingr
Autor: Christopher Paolini
Wydawnictwo: MAG
Cykl wydawniczy: Dziedzictwo t.3
Data wydania: 21.11.2008
Ilość stron: 624
Moja ocena: 3/6

Kilka lat temu w świecie młodzieżowej literatury fantasy zawrzało. Nieznany nikomu nastolatek napisał oraz wydał książkę, która szturmem zdobyła serca czytelników i doczekała się w miarę udanej ekranizacji. Eragon i jego smoczyca Saphira na stałe wpisali się do kanonu bohaterów fantastycznych zapadających w pamięć i rozpoznawanych nawet wśród ludzi niegustujących w tematyce elfów, smoków, walk z odwiecznym złem. W ciągu trzech lat Christopher Paolini wydał dwie kolejne części przygód młodego Smoczego Jeźdźca i początkowo Brisingr miał być zwieńczeniem trylogii, lecz jak twierdzi sam autor - historia rozrosła się do tego stopnia, że zmuszony był ostatnią część rozbić na dwa tomy. Tym sposobem trzecia część przygód młodocianej nadziei Vardenów stała się, mimo swej objętości, nudnym i patetycznym wprowadzeniem do rozwiązania całej opowieści.

9 lut 2012

Biblioteczka Silaqui

W porównaniu z większością z was, moja biblioteczka wypadnie wyjątkowo ubogo, ale biorąc  pod uwagę fakt, że do niedawna jedynym źródłem książek była dla mnie biblioteka, posiadanie niemal całej szuflady książek cieszy mnie niezmiernie :D
Co najlepsze - wszystko wskazuje na to, że niedługo będę musiała zamienić drugą szufladę na biblioteczkę, bo w tej powoli kończy się miejsce :D

Oto moje skarby:

Jak wiadomo,początki zawsze są trudne, lecz wierzę, że za kilka lat będę mogła pochwalić się porządną fantastyczną biblioteczką z prawdziwego zdarzenia ^^


1 lut 2012

Czas na wyniki!

Na wstępie dziękuję wszystkim za udział w wygrywajce. Zgłoszeń było o wiele więcej niż w pierwszym konkursie, choć niestety nie wszyscy z was dopełnili wszystkich mega trudnych "formalności" i niektóre zgłoszenia musiałam odrzucić. Do losowania zatrudniłam moją córcię, oto fotorelacja :)
Zanim losowanie się rozpoczęło musiałyśmy trochę pospiewać z Lippy and Messy oraz obejrzeć kilka reklam :)

Ale komorę losującą Lusia trzymała kurczowo:)