12 maj 2014

Złodziej wrót, Orson Scott Card


Dwa lata temu mieliśmy możliwość zapoznać się z Zaginionymi wrotami, pierwszym tomem nowego, skierowanego do młodzieży cyklu wydawniczego, opowiadającego o losach magów, żyjących po dziś dzień wśród nas. Magów o tyle nietypowych, że w przeszłości ich moce były na tyle silne, by zwykli ludzie uważali ich za bogów. To właśnie oni stoją u podwalin wszystkich starożytnych mitologii, cbhoć obecnie pozostają w ukryciu a ich moce uległy znacznemu zmniejszeniu. Sytuacja ta może ulec zmianie dzięki Danny’emu, pierwszemu od stuleci magowi wrót, którego perypetie śledziliśmy w pierwszym tomie. W tym roku na naszym rynku pojawił się Złodziej wrót, ścisła kontynuacja przedstawionych wcześniej wydarzeń, nadal skupiająca się na młodym magu, ale wzbogacona o kilka mniej lub bardziej ciekawych wątków. 

10 maj 2014

Cztery miesiące z Eksplorując nieznane



Już cztery miesiące bawimy się w Eksplorując Nieznane, i chociaż „szału nie ma”, to mimo wszystko coś się tutaj dzieje. Oczywiście Faraa zawstydza nas wszystkich ilością recenzji, ale jeszcze kilka miesięcy zostało do końca roku: może ktoś inny wysunie się na prowadzenie?
Z pewnością warto walczyć: postanowiłam, że zdobywca zaszczytnego drugiego miejsca również może liczyć na książkowy upominek, nie wymyśliłam tylko jeszcze jakie konkretnie będą nagrody. Skoro zajmujemy się klasyką Science Fiction, to może uważniej prześledzę Solarisową ofertę? Wznawiają obecnie wiele uroczych staroci, plus wydali naprawdę wielu klasyków (na widok wydania Majipooru chce mi się płakać i w snach widzę je tuż obok „Kroków w nieznane).

5 maj 2014

Osierocone światy, Michael Cobley


Co za dużo to niezdrowo: zwykły powtarzać nam nasze babcie, zazwyczaj usiłując tym samym powstrzymać nas od nadmiernego spożywania słodkości. Okazuje się, że owo powiedzenie znajduje swoje zastosowanie w literaturze, i choć zazwyczaj bolejemy nad prostą fabułą czy oszczędnie zarysowanymi bohaterami, to zbytnie rozbuchanie wyobraźni autora może okazać się dość ciężkostrawne. Idealnym przykładem na takie przesycenie zawartymi w powieści elementami są Osierocone światy, drugi tom cyklu Ogień ludzkości. O ile Ziarna Ziemi jakoś się broniły kilkoma elementami łagodzącymi rozmienianie się na drobne Cobleya, o tyle w przypadku Osieroconych Światów nie jest już tak kolorowo.