25 lis 2012

Saga o Rubieżach, Liliana Bodoc


Tytuł: Saga o Rubieżach
Autor: Liliana Bodoc
Cykl wydawniczy: Saga o Rubieżach, tom1, tom2
Wydawnictwo: Prószyński i S-ka
Data wydania: 16.08.2012
Ilość stron: 728
Moja ocena: 3/6, 4/6

Ech te blurby … To dobry tytuł dla tej recenzji. Dlaczego? Otóż w momencie, gdy Saga o rubieżach wkraczała na rynek niemal wszędzie widzieliśmy zachwalający ją fragment wypowiedzi Ursuli K. Le Guin:
– Czy podziwiasz jakichś autorów tworzących fantastykę?
– Zazwyczaj nie odpowiadam na tego typu pytania, nie chcąc nikogo urazić. Wspomnę tylko jedno nazwisko: Liliana Bodoc.
Przyznajcie sami, taka zachęta od autorki nieśmiertelnych uniwersum jest wystarczającym powodem, by od książki spodziewać się czegoś przynajmniej magicznego. I na mnie ten lep podziałał, w końcu Ursula nie polecałaby czegoś średniego. Dlatego też pełna entuzjazmu chwyciłam za egzemplarz recenzencki, i z uporem maniaka brnęłam w historię, która początkowo nie potrafiła mnie w żaden sposób wciągnąć. Na szczęście wydawnictwo Prószyński i S-ka postawiło na omnibusa, czyli dwa tomy w jednym: dzięki temu niedostatni pierwszego tomu Sagi o Rubieżach: Dni Jelenia mogły zostać złagodzone przez magię tomu drugiego, czyli Dni Pomroki.

16 lis 2012

Przypadek Morrowa, Tomasz Jacek Graczykowski


Tytuł: Przypadek Morrowa
Autor: Tomasz Jacek Graczykowski
Wydawnictwo: Novae Res
Data wydania: 2012
Ilość stron: 330
Moja ocena: 1/6

Zazwyczaj unikam książek pisanych przez naszych rodzimych autorów, gdyż poza kilkoma sprawdzonymi nazwiskami nie znajduję w polskiej literaturze tego "czegoś", co sprawia że książka zyskuje miano wybitnej. Jednak ostatnio udało mi się trafić na kilka naprawdę świetnych książek, i idąc za ciosem postanowiłam dać szansę debiutującemu na rynku Tomaszowi Graczykowskiemu. I tutaj zaczynają się schody: z jednej strony cieszy fakt, że ludzie wciąż chcą pisać, i że są wydawnictwa, pomagające debiutantom zaistnieć na rynku. Gorzej, gdy "debiut" okazuje się przedwczesny i w nasze ręce trafia dzieło słabe w większej części po prostu rozczarowujące. 

15 lis 2012

Ulysses Moore: Wrota czasu, Pierdomenico Baccalario


Tytuł: Wrota czasu
Autor: Pierdomenico Baccalario
Cykl wydawniczy: Ulysses Moore, tom 1.
Wydawnictwo: Olesiejuk
Data wydania: sierpień 2012
Ilość stron: 222
Moja ocena: 4/6

Przeglądając profile nastoletnich czytelników zwykłam wzdychać z politowaniem na widok powtarzających się tytułów oscylujących wokół wątpliwej jakości historii. A nawet gdy książka zapowiada się ciekawie, to autor, wiedząc że pisze dla młodszych czytelników, zakłada zbytnią wręcz nieświadomość swoich obiorców, tworząc tym samym dzieło uwłaczające młodzieży. Z drugiej strony, niełatwym zadaniem jest napisanie książki, która nie dość, że będzie przyswajalna dla dziecka, to dodatkowo nie okaże się kiczem. Wiadomo przecież, że w tego typu literaturze wszystko jest albo czarne, albo białe, bohaterowie już samym wyglądem zazwyczaj pokazują, po której stroni barykady stoją. Przez to przygody protagonistów dla starszego czytelnika zdawać się mogą wtórne i przewidywalne do bólu.

13 lis 2012

Spekulant, S. A. Swann


Tytuł: Spekulant
Autor: S. A. Swann
Cykl wydawniczy: Wrogie przejęcie, tom 1
Wydawnictwo: Almaz
Data wydania: 15.10.2012
Ilość stron: 306
Moja ocena: 5/6


„Niech żyje anarchokapitalizm!” napisał Romuald Pawlak w swym wstępie do najnowszej powieści wydawnictwa Almaz, ostrząc tym samym apetyty czytelników na niemal nieznaną w naszym kraju odmianę science fiction. Z jednej strony może to zachęcić potencjalnego czytelnika, ale może również być przysłowiowym strzałem w piętę. Jak bowiem powieść Swanna spokojnie zaliczyć możemy do dzieł ciekawych i wciągających, tak czystego anarchokapitalizmu znajdziemy tutaj niewiele, a już na pewno nie uda nam się w pełni wyróżnić zasadniczych wytycznych tego nurtu. A przynajmniej ciężko będzie wychwycić gatunkowe smaczki komuś, kto nie miał z anarchokapitalizmem styczności. Niby fabuła powinna się opierać na walce samotnej planety z wielką korporacją, lecz potyczka ta jest jedynie przyczyną zawartych w Spekulancie wydarzeń, a nie głównym motywem powieści. 

9 lis 2012

A może na skróty?

Coś mi nie idzie pisanie: praca wykańcza i ogólnie irytuje mnie ta cała sytuacja. Zmęczenie sprawia, że ciężko znaleźć chęci i siły na wyrażanie myśli, ale ciągle nie tracę nadziei na poprawę sytuacji. Wpis targowy mnie nie rozruszał, zobaczymy jak wyjdzie opinia zbiorowa… Ogólnie doszłam do wniosku, że do szczęścia potrzebuję notebooka i routera: czas zacząć oszczędzać, by w pełni korzystać z dobrodziejstw szybkiego Internetu. Ogólnie czytam ostatnio zatrważająco mało, i chyba (a raczej na pewno) nie uda mi się osiągnąć planowanego wyniku 104 książek przeczytanych. Boleję nad tym, ale nie to mnie boli najbardziej. Najbrdziej boli mnie fakt, że nie ma mnie TUTAJ, a są książki, do których chcę zachęcić lub wręcz przeciwnie: zniechęcić :) Tymczasem zapraszam do lektury kilku słów o kilku książkach przeczytanych w przerwach między pracą a pracą :P