14 lut 2014

Biblioteczka Silaqui 2014

Dzisiaj walentynki. Święto zakochanych, dzień poświęcony chorym na epilepsję. Jako, że obie okoliczności mnie nie dotyczą (po trzech latach związku zakochanie wygląda trochę inaczej niż na początku ^^), postanowiłam sprawić sobie inną przyjemność i skupić się na tym, co kocham najbardziej. Czyli na moich książkach :)

Z radością stwierdzam, że od zeszłorocznego wpisu biblioteczkowego znów przybyło mi trochę nowych pozycji (w sumie dwie nowe półki musiałam zastawić literaturą), kilka ubyło, kilku nie ma na zdjęciu bo są w formie elektronicznej.

Aby nie przedłużać, oto zdjęcia:


Półka "fabryczna": nawet nie zdawałam sobie sprawy, jak wiele mam książek wydanych przez FS. Dużo miejsca zajmuje niekończąca się opowieść zwana Achają (dla zainteresowanych recenzja trzeciego tomu Pomnika...) :). Dodatkowo widzimy tutaj skromną kolekcję horrorów Mastertona i trzy pozycje czekające na powrót do biblioteki ^^

Tutaj mamy przewagę Prószyńskiego: efekt dawnej współpracy z tym wydawnictwem w czasach, gdy wypuszczali na rynek trochę więcej fantastyki niż obecnie, plus kilka egzemplarzy recenzenckich z innych źródeł.

Najbardziej nieuporządkowana półka, zawierająca dosłownie wszystko, w tym kilka książek należących do mojego lubego. O dziwo, Biblia HTML... to nader ciekawa lektura :)

Jak widać, tutaj rządzi Rebis, głównie za sprawą całej Diuny i powieści Anny Rice. Diuna to moja radość i jedno z zrealizowanych w zeszłym roku marzeń, może za jakiś czas zrobię wpis poświęcony całości. Zwłaszcza, że to jedne z niewielu książek, które kupiłam a nie dostałam :)
.
Solaris, MAG i Almaz, czyli jedna z moich ulubionych półek. Zarówno jeśli chodzi o KwN jak i UW możecie się spodziewać, że za rok pozycji będzie więcej. Co zabawne, niektóre pozycje z obu serii dostałam od Fenrira i nadal liczę na jego urodzinowe wsparcie :P Recenzję Tonącej dziewczyny przeczytacie za jakiś czas na Fantasta.pl, mam też nadzieję na reaktywację Almazu: nie dość, że wypuszczali świetne książki, to dodatkowo bardzo przyjemnie mi się z nimi wspłpracowało.

I druga ulubiona półka, sponsorowana w całości przez portal Fantasta.pl, Krzysztofa Kietzmana,  Fprefecta i Fenrira, czyli egzemplarze recenzenckie i prezenty. Oj, jak ja uwielbiam książkowe prezenty ^^ Jak widać, dużo tutaj Dukaja i Kosika: to też takie małe spełnione marzenia. Czekam teraz na nową dorosłą powieść Rafała, a z Dukaja chcę w tym roku zdobyć i przeczytać "Lód". 


Na koniec, by nie było zbyt miło, zdjęcie szczęśliwej właścicielki powyższych zbiorów (oczywiście na ich tle). 
Trzymajcie się ciepło, do zobaczenia za rok, w kolejnym biblioteczkowym wpisie :) Obym mogła pochwalić się równie fajną biblioteczką, jak nie lepszą :)

22 komentarze:

  1. Wszystko fajnie, tylko co to za troll się wchrzanił na ostatnie zdjęcie? :P

    OdpowiedzUsuń
  2. Biblioteka u Sil :) Jak Lusia podrośnie będzie miała w czym wybierać :) Odnośnie Prószyńskiego, to w marcu wypuszczają drugi tom Zaginionych wrót :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mam nadzieję, że będzie chciała, choć na razie bez książki nie zaśnie, więc jest nadzieja na kolejnego mola książkowego ^^

      Usuń
  3. Kto by pomyslał, że jeszcze całkiem niedawno tych książek były tylko dwie szuflady ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dobrze, że mam zdjęcia z tamtych czasów, bo obecnie nikt by mi nie uwierzył :)

      Usuń
  4. Zbiory przepiękne, ja właśnie "męczę" antologię Science fiction. PS. Do twarzy Ci w okularkach :))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mi czytanie "Science Fiction" też trochę czasu zajęło, ale dałam radę :))
      Dziękuję :D

      Usuń
  5. Ja swoją biblioteczkę dopiero rozpoczynam tworzyć tak więc szału nie ma :D

    OdpowiedzUsuń
  6. Ale skarby :D W ogóle.. mam takie same meble chyba :D No i plus za gust muzyczny! :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ten komplet kupiłam właśnie ze względu na podświetlane witrynki :))
      Plus należy się mojemu lubemu, który z uporem maniaka edukuje mnie muzycznie :)

      Usuń
  7. Ja na początku chciałem powiedzieć, że byłem grzeczny, jak aniołek, fprefect aniołek. A to jest ulubiony blog aniołka :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Mam takie samo wydanie "Baśni" Andersena :D Pokaźne zbiory i świetna koszulka na ostatnim zdjęciu :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Andersena uratowałam przed wylądowaniem w składzie makulatury :)
      Dzięki :)

      Usuń
  9. Tego typu zdjęcia to miód dla mojego serca. Uwielbiam oglądać cudze biblioteczki, ba, zdarza mi się oceniać człowieka na podstawie tego, jakie książki posiada. Oglądając ostatnio jeden z programów śniadaniowych, do którego zostali zaproszeni politycy, przyłapałem się, że bardziej niż sama dyskusja interesowała mnie półka z książkami, która znajdowała się w tle :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mam podobnie :)
      Za to gdy widzę dom całkowicie pozbawiony książek to jakoś mi smutno.

      Usuń
  10. Dom bez książek kojarzy mi się z bezpłciowością intelektualną. Wiem, że to bardzo obraźliwe, tym bardziej, że nie każdego stać na książki, które z roku na rok stają się coraz droższym wydatkiem, ale w mojej prywatnej i w pełni subiektywnej opinii nieposiadanie choćby 3 książek na krzyż to powód do wstydu - pod tym względem jestem prawdziwym rasistą :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jakby ktoś chciał, to by książki kupił. I nie mówię tutaj o fantastyce, a klasykach literatury, które wyprzedają w bibliotekach za grosze...

      Usuń

Szanuję krytykę, ale tylko popartą odpowiednimi przykładami. Jeśli chcesz trollować, to licz się z tym, że na tym blogu niekulturalnych zachowań tolerować nie będziemy, a komentarze obraźliwe będą kasowane :)