26 paź 2011

Konkurs u Wiedźmy + trochę prywatnie....



1.


Zapraszam na konkurs do Wiedźmy, http://wiedzmowa-glowologia.blogspot.com/




Wszelkie szczegóły znajdziecie klikając w obrazek :)






2.
"Hyperion" już prawie opisany, czytam sobie teraz Dicka, choć przyznam się że trochę słabo mi to idzie (i pisanie, i czytanie...). To chyba coś w stylu jesiennej depresji objawiającej się ciętym językiem i nieco bardziej wrednym niż zazwyczaj charakterem ;p
Co proponujecie na poprawę humoru i podładowanie bateryjek?? :)


Pozdrawiam was serdecznie i liczę że do końca tygodnia wszystko ogarnę i znów aktywnie wśród was zagoszczę :D

9 komentarzy:

  1. Ja chyba nic nie poradzę, bo sama mam podobny etap. ;) Jak coś wymyślisz na tę przypadłość to daj znać, chętnie skorzystam. ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Czytasz Dicka? Nie przejmuj się trudnym stylem. Ten pisarz tak już ma:)). Za jakiś czas przywykniesz. A na jesienną depresję polecam gorącą czekoladę (lub inne słodkości). Mi zawsze poprawiają humor.
    Pozdrawiam serdecznie!!

    OdpowiedzUsuń
  3. U mnie też depresja jesienna i choć czytam i czytam, to jakoś nie potrafię czerpać z tego radości. Jedynie trochę jakieś małe co nieco na osłodę poprawia humor ;-)

    OdpowiedzUsuń
  4. @Ewaspoko, opatentujemy remedium na jesienną chandrę i zbijemy miliony :)

    @Kasandra_85 nawet nie chodzi o jego styl, bo mi bardzo odpowiada. To wygląda raczej tak że siadam sobie z kawą w ręce, patrzę się na książkę i nie mogę się zmusić do tego by zacząć czytać :P
    Dobry pomysł z tą czekoladą - muszę chyba sobie coś takiego sprawić :P

    @Cyrysiatylko ze takie "co nieco" ma bardzo krótkotrwałe działanie :P

    OdpowiedzUsuń
  5. Ja to wogóle nie mam ani czasu ani ochoty na czytanie. Chce mi się spać i nie wiem co się ze mną dzieje ale mam nadzieję, że niedługo przejdzie...;)

    OdpowiedzUsuń
  6. Zgadzam się z tą gorącą czekoladą, jest dobra na wszystko! ^^
    A czytelniczo mogłaby pomóc jakaś lekka, niezobowiązująca i odprężająca lektura. Tę rolę pełni u mnie w tej chwili "Poczet dziwów miejskich" Piskorskiego, czyli urban fantasy na wesoło, polecam. :)
    Dick przy obecnej pogodzie to prawie depresja gwarantowana (przesadzam celowo, ale jestem świeżo po lekturze "Valisa" i mam prawo!).

    OdpowiedzUsuń
  7. Jestem ciekawa co tam napisałaś o "Hyperionie". Dick wciąż przede mną, ale musi ustąpić pola bibliotecznym zdobyczom.
    Mnie również średnio chce się pisać, ale o dziwo coraz chętniej oglądam filmy. Taka aura, taki nastrój.

    Nabrałam ochoty na gorącą czekoladę.

    OdpowiedzUsuń
  8. Oczywiście na poprawę humoru zakupy książkowe! :)

    OdpowiedzUsuń
  9. @BlueberryTo brak słońca i coraz krótsze dni - przynajmniej tak mi się wydaje :)

    @OceansoulWłaśnie przyszła do mnie "młodzieżowa" pozycja, więc chyba odstawię na chwilę Dicka i poczytam coś dla odprężenia :)

    @AgnaRecenzja "Hyperiona" ukaże się trochę później, bo tekst wpierw wędruje do jednego portalu, ale ukaże się na pewno :)
    A na dobry film sama z chęcią bym się wybrała :)

    @Dominika Anna Co prawda na zakupy nie mogę sobie pozwolić, ale chyba w poniedziałek nawiedzę bibliotekę :P

    OdpowiedzUsuń

Szanuję krytykę, ale tylko popartą odpowiednimi przykładami. Jeśli chcesz trollować, to licz się z tym, że na tym blogu niekulturalnych zachowań tolerować nie będziemy, a komentarze obraźliwe będą kasowane :)