21 lis 2013

Kąpiąc lwa, Jonathan Carroll

Tytuł: Kąpiąc lwa
Autor: Jonathan Carroll
Wydawnictwo: Rebis
Data wydania: 08.10.2013
Ilość stron: 320
Moja ocena: 4,5/6

Na nową powieść Jonathana Carrolla przyszło nam czekać wyjątkowo długo. Sześć lat to okres, w którym o przeciętnym autorze się zapomina, a z ulubionego czasem wyrasta. Żaden bowiem czytelnik nie siedzi cierpliwie pod kołdrą, odmawiając sobie innych lektur tylko po to, by latami czekać na kolejną dawkę literackiego narkotyku. Proza Carrolla należy do tych właśnie, które swoją specyfiką albo uzależniają, albo odrzucają potencjalnych odbiorców. Jego twórczość to świetny sposób na to, by oswoić z magią tych, którzy przyzwyczajeni są do ścisłego realizmu, a na wzmiankę o jakiejkolwiek fantastyce reagują natychmiastowym odłożeniem książki. Do tej pory Jonathanowi udawało się to idealnie (sama znam dwie osoby, które po delikatnym w fantastycznym sensie Carrollu sięgnęły po „prawdziwą” fantastykę), zatem autor postanowił spróbować czegoś nowego, bardziej dla niego nietypowego. Zmienił trochę proporcje między realizmem a magicznością, a efektem tych zmian jest Kąpiąc Lwa. Powieść pod wieloma względami nietuzinkowa i pobudzająca wyobraźnię.

17 lis 2013

Ziarna Ziemi, Michael Cobley


Tytuł: Ziarna Ziemi
Autor: Michael Cobley
Cykl wydawniczy: Ogień ludzkości t1.
Wydawnictwo: MAG
Data wydania: 30.08.2013
Ilość stron: 608
Moja ocena: 4/6

Science fiction lubi pokazywać czytelnikowi, w jaki sposób upływ czasu zmienił ludzkość. W zależności od potrzeb autorzy SF przenoszą akcję swoich powieści o kilka lat (jak to zrobili Pratchett i Baxter w Długiej Ziemi), skaczą do ludzkości za niecałe dwa wieki (jak choćby w Przebudzeniu Lewiatana), czy też odnajdują ludzi na tyle daleko, że ci nie pamiętają już staruszki Ziemi (Kroniki Diuny Herberta). O ile umieszczanie akcji w najbliższej nam przyszłości może być ryzykowne ze względu na szybkie dezaktualizowanie się wizji autora, o tyle odstęp dwóch-trzech wieków jest już wyjściem bezpieczniejszym. Można spokojnie nawiązywać do rodzimej planety, dodając do tego praktycznie wszystkie wizje, jakie tylko autorowi przyjdą na myśl. I tylko od twórcy zależy, na ile obraz oczaruje czytelników. Dzisiaj do świata schyłki XXIII wieku zabierze nas Michael Cobley i jedno jest pewne: temu pisarzowi wyobraźni nie brakuje.

15 paź 2013

Blogerzy mówią... czyli postu o współpracach część druga, najdłuższa.



Ostatni wpis wzbudził trochę emocji, czemu kompletnie się nie dziwię, bo to temat, który ciągle powraca w mniej lub bardziej burzliwej odsłonie.
Skoro poznaliśmy już zdanie kilku wydawców przyszedł czas na drugą część rozmowy o współpracach. Tym razem do dyskusji zaprosiłam kilku znanych mi blogerów, odpowiadali oni na pytania ułożone przez ŚBKowców jeszcze przed TK Katowicach. 
Aby nie przedłużać, zacznę od przedstawienia goszczących dzisiaj u mnie osobistości: 
  • Marcin Zwierzchowski: redaktor "Nowej Fantastyki", bloger serwisu natemat.pl, kiedyś Prószyński Media, obecnie współpracujący z Powergraphem i Sine Qua Non

  • Ktrya: drugi z ŚBKowców, których wciągnęłam do tego wpisu. Autorka bloga Moje recenzje książek, obecna w recenzenckiej blogosferze od 2006 roku.  
  • Dada: autor nagrodzonego tegoroczną rednaczową eBuką bloga Dabudubida
  • Silaqui: autorka Kronik Nomady, zakochana w fantastyce i przyczyna całego tego zamieszania :) 

  • Oisaj: autor Tramwaju nr 4, zdobywcy eBuki dla najlepszego bloga dla dorosłych. 
  • Marek Adamkiewicz. W sieci obecny jako bloger Złapany w sieć, pisze również dla portalu poprzecinku.pl.

10 paź 2013

Wydawcy mówią... czyli postu o współpracach część pierwsza

Jak wiecie, jakiś czas temu, podczas tegorocznych Targów Książki w Katowicach przyszło mi prowadzić panel dyskusyjny, poświęcony współpracy blogerów z wydawnictwami. Tym razem jednak postanowiliśmy (my, czyli Śląscy Blogerzy Książkowi) poznać drugą stronę medalu i zaprosić kilku wydawców, by powiedzieli kilka słów o tym, jak oni sami to widzą. I tutaj zaczęły się schody…
Wydawnictw w naszym kraju jest od groma (i ciut). Chyba wszystkie wysyłają nam, blogerom, egzemplarze recenzenckie, wszystkie też mają swoją „politykę współpracy”. Problem polega na tym, że przeważnie polityka ta nie jest w jakiś konkretny sposób spisana, wszystko odbywa się na trochę wariackich papierach i, co tu dużo ukrywać: daleko jej od ideału. Obie strony mają swoje wyobrażenia i oczekiwania, obie strony rzadko mówią o tym wprost (chyba, że mówieniem nazwiemy liczne i burzliwe swego czasu dyskusje na niektórych forach internetowych), i, o czym się przekonałam, obie strony niekoniecznie chcą o tym rozmawiać publicznie. A jak już rozmawiają, to mało w tym wszystkim szczerości.
Wiadomo, każdy chce zachować „twarz”, nikt (lub prawie nikt) nie przyzna się do faktów niekoniecznie pozytywnych. Nie czarujmy się: zarówno blogerzy, jak i wydawcy, publicznie udostępniają uładzoną wersję prawdy. Ciekawie ujęła to Aga Tatera w swoim wpisie podsumowującym TK w Katowicach, zaś Dada sprawnie ujął omawiane tematy w swoim poście.
Wspomniałam już, że mieliśmy małe problemy z zrealizowaniem celu „bloger kontra wydawca”, gdyż na TK było strasznie mało znanych, współpracujących wydawnictw. Pojawił się zatem pomysł, by choć mailowo uzyskać odpowiedzi na nurtujące nas pytania. Odpowiedzi te miały być wykorzystane podczas panelu, ale ze względu na bardzo ograniczony czas nie udało mi się wspomnieć o nich nawet słowem. Dlatego też zapraszam was do swoistego multiwywiadu z przedstawicielami Powergraphu (Kasia Sienkiewicz-Kosik), Illuminatio, Literackiego (Marta Bartosik), BookSenso (Natalia Kado), Biblioteki Akustycznej (Oriana Ignaczak) oraz Marcinem Zwierzchowskim (redaktor „Nowej Fantastyki”, bloger serwisu natemat.pl, kiedyś Prószyński Media, obecnie współpracujący z Powergraphem i Sine Qua Non). Zapraszam! 

2 paź 2013

Post na chwilę, czyli o zmianach


Coś mnie tknęło, coś szeptało od bardzo dawna i męczyło, by zmienić coś w Kronikach. A dokładniej ich wygląd: zmęczona byłam starym szablonem, ciągle było mi czegoś za dużo. Przez następne kilka dni będę trochę eksperymentować, proszę zatem o cierpliwość i ewentualne wskazówki.

W obecnym szablonie kilka rzeczy wymaga drobnej kolorystycznej kosmetyki (jak choćby menu), na szczęście wiem, jak sobie z tym poradzić.

Nie wiem tylko, czy zostanę przy aż tak jasnym szablonie, może poszukam czegoś w szarościach, może w brązach ^^

Jeszcze raz: cierpliwości moi drodzy :D

1 paź 2013

Powakacyjny stos smakowitości.

Tak sobie przeglądam archiwum Kronik i z przerażeniem zauważyłam, że już trzy miesiące minęły od ostatniego stosikowego wpisu. Przyczyna jest jedna: nie szalałam ostatnio z egzemplarzami recenzenckimi, a i z kupowaniem było ciężko. Niemniej, coś się od końca czerwca uzbierało.


Zdobyte na Targach Książki w Katowicach: dwie antologie dla mnie i jedna książeczka przeznaczona dla Alicji:


27 wrz 2013

Przebudzenie Lewiatana, t.2, James S. A. Corey


Tytuł: Przebudzenie Lewiatana
Autor: James S. A. Corey
Cykl wydawniczy: Ekspansja, tom 2
Wydawnictwo: Fabryka słów
Data wydania: 14.06.2013
Ilość stron: 368
Moja ocena: 5/6

O tym, jak czasem niełatwo jest omawiać kolejne tomy serii wie praktycznie każdy recenzent. Jeśli akcja poszczególnych części toczy się niemal nieprzerwanie, towarzyszą nam ci sami bohaterowie i główny cel misji pozostaje niezmieniony, niezwykle trudno jest wykrzesać z siebie coś więcej niż we wcześniejszych opiniach. Podobnie rzecz ma się z drugim tomem Przebudzenia Lewiatana, tylko że tutaj zadanie jest jeszcze bardziej skomplikowane z jednego, przykrego (zwłaszcza dla czytelników) powodu. Z nieznanych nam przyczyn książka, wydana oryginalnie jako całość, została sztucznie podzielona przez wydawcę. A to nastręcza dwojakich trudności. Po pierwsze: czas między wydaniem poszczególnych tomów zaciera szczegóły przedstawione w pierwszej części. Po drugie, w odróżnieniu od klasycznych wieloczęściowych powieści, tutaj nie mamy nawet co liczyć na jakiekolwiek wprowadzenie przypominające zaistniałe już wydarzenia. Gdy połączymy te dwa fakty otrzymamy sytuację dla czytelnika niekorzystną: zostaje on rzucony w wir wydarzeń praktycznie „z marszu” i dobrych kilkadziesiąt stron zajmuje mu ponowne wczucie się w całą sytuację.

25 wrz 2013

Subiektywnie o jednym dniu Targów Książki w Katowicach

21 września 2013 roku, tuż po godzinie dziewiątej zawitałam do Katowic w celu odwiedzenia tegorocznych Targów Książki. Na szczęście w Spodku byłam już raz, wiem jak tam trafić, a raczej: mam blade pojęcie w którą stronę się kierować. Szczątkowa znajomość Katowic nie uchroniła mnie oczywiście przed małym pomyleniem drogi i koniecznością nadkładania drogi, ale wiecie: ja tam ślepa jestem i nie zauważyłam wsyzstkich tych bannerów rekalmujących maluczkich o Targach i kierujących nieświadomych niczego Ślązaków na to modne podobno wydarzenie.
Reklama Targów aż bije po oczach, prawda?...

21 wrz 2013

Conan i miecz zdobywcy, Robert E. Howard


Tytuł:Conan i miecz zdobywcy
Autor:Robert E. Howard
Wydawnictwo:Rebis
Data wydania: 13. 08. 2013 r.
Ilość stron:540
Moja ocena: 5/6

Miłośnicy barbarzyńców wszelakich doczekali się w końcu trzeciego, ostatniego tomu przygód Conana Cimmeryjczyka. Conan i miecz zdobywcy wieńczy niesamowity cykl, jaki od trzech lat towarzyszył nam dzięki wydawnictwu Rebis. Oto bowiem, po raz pierwszy w historii polskiej kariery opowieści o Conanie, dostaliśmy trójksiąg zawierający jedynie oryginalne dzieła Roberta Ervina Howarda. W porównaniu z liczbą publikacji poświęconych Cimmeryjczykowi (a było ich bez liku, wystarczy spojrzeć na naszą bazę danych) można byłoby stwierdzić, że historia najsłynniejszego barbarzyńcy została uproszczona, pozbawiona smaczków, jakie zapewne nadali jej inni twórcy. Nic bardziej mylnego! To właśnie dzięki ograniczeniu się do pierwotnego twórcy i wykreśleniu późniejszych modyfikacji mamy możliwość poznania Conana niemal od podszewki. Nie bez znaczenia jest też fakt zamieszczenia w książce licznych dodatków, przybliżających nam zarówno proces powstawiania zamieszczonych opowiadań, jak i psychiki samego Howarda.

Conan i miecz zdobywcy zawiera ostanie spisane przez Howarda historie poświęcone Conanowi. Sam autor w jednym z listów wspominał, że staje się nieco zmęczony swym głównym bohaterem, dlatego też, być może w ramach odświeżenia tematu, postanawia trochę poeksperymentować z pisanymi opowieściami. Szuka natchnienia w swoich okolicach, wyraźniej zaznacza podobieństwo degrengolady epoki hyboryjskiej do postępującego upadku moralnego cywilizacji Zachodu, czy też przekłada historię Stanów Zjednoczonych na historię potyczek Conana z Piktami. Jakichkolwiek jednak chwytów Howard by nie zastosował, spod jego pióra wyszły dzieła, które możemy odbierać dwojako.

18 wrz 2013

O Targach Książki słów kilka

Tak moi drodzy, rozpoczęcie Targów Książki w Katowicach zbliża się wielkimi krokami. Na stronie Targów możecie zapoznać się z szczegółowym planem, ja jednak chciałabym przybliżyć wam kilka wydarzeń, które są dla mnie szczególnie ważne.

Zacznę od soboty, gdyż w piątek niestety nic ciekawego dla siebie nie znalazłam :(
Ale sobota nadrabia "pusty" piątek, i to nawet dwukrotnie. Jest tak bogato, że z na niektóre panele nie uda mi się trafić, ale coś tam dla siebie wybrałam.
Na początek kilka smaczków dla blogerów:
  • 11:30-12:00 E-buka - rozstrzygnięcie konkursu na blog książkowy. (scena główna)
  • 12:30-13:30 Marketing wyszukiwarek. Szkolenie dla blogerów. (sala nr 2)
  • 13:30-14:30 Afiliacja. Szkolenie dla blogerów. (sala nr 2)
  • 14:30-15:15 Blogowanie to wyzwanie. Panel dyskusyjny (sala nr 2)
  • 15:15-16:00 Czy na pewno za darmo? Rola współpracy blogerów z wydawnictwami. (sala nr 2)
  • 18:30 - ... Afterparty dla blogerów, City Rock Cafe Katowice

Coś dla fanów fantastyki: